26.01.2013 Muzyczne Przestrzenie – The Skys, Retrospective Leszno „Fabryka Cukierków”

26.01.2013 Muzyczne Przestrzenie – The Skys, Retrospective Leszno „Fabryka Cukierków”

Koncert w Leszczyńskiej „Fabryce Cukierków” (śpieszę z wyjaśnieniem, że Fabryka Cukierków to klub studencki a nie oddział Wedla) był pierwszym jaki udało mi się obejrzeć w tym roku. Był także pierwszym (i mam nadzieje że nie jedynym) z serii koncertów nazwanych „Muzyczne Przestrzenie” organizowanych przez grupę Leszczyńskich szaleńców (bo kto normalny w tych czasach organizuje koncerty) którym wciąż zależy na tym, żeby dobra i wartościowa muzyka docierała do jak największej rzeszy fanów.

Jako pierwszy na scenie pojawił się gość specjalny wieczoru, znany już niektórym z udziału w ubiegłorocznej edycji Festiwalu w Gniewkowie The Skys. Energia, żywiołowość, profesjonalizm, wirtuozeria i fantastyczna muzyka. Tak można by ich najprościej opisać. Dzięki uprzejmości Krzyśka Jestera Barana (dzięki Krzysiu jeżeli to czytasz) miałem okazję zapoznać się z ich ostatnią płytą „Colours Of The Desert”. Ale tak naprawdę dopiero oglądając ich na żywo można przekonać się do czego prowadzi miłość do muzyki. Można ich słuchać i oglądać godzinami. I nie dlatego, że ich utwory są tak zróżnicowane że nie nudzą. Dlatego, że po nich naprawdę widać że kochają to co robią. Na scenie zobaczyliśmy ogromne serducho bijące mocno w rockowych taktach. A i to, że Jonas (gitarzysta i zarazem wokalista) oraz Bożenka (klawisze i wokal) porozumiewali się z nami w naszym ojczystym języku też bardzo mocno nas zbliżyło. Podobnie jak i pół striptease na który wszyscy oczekiwali. Co prawda Jonas zdjął tylko bluzę ale i to wywołało ogromny aplauz wśród zgromadzonych pod sceną. Największą niespodzianką był jednak występ w charakterze nowego wokalisty The Skys (tymczasowego oczywiście) Alana Szczepaniaka z Retrospective. Alan ubarwił swoim głosem wykonanie utworu „Calling Out Your Name”. To dopiero była gratka.
The rozgromili scenę (w przenośni) i zgromadzonych (nie w przenośni). Dlatego też nie mogło obyć się bez zasłużonych bisów i mega owacji dla muzyków. Po ich występie nastąpiła przerwa na przeinstalowanie się zespołów, my w tym czasie mogliśmy skorzystać z dobrze zaopatrzonego baru, toalety, oraz uzupełnić braki w kolekcjach płyt na dość przyzwoicie zaopatrzonym stoisku. Po krótkiej przerwie na scenie pojawili się gospodarze koncertu czyli leszczyński Retrospective. No cóż. Retrospective jak Retrospective. Weszli na scenę, zagrali set główny, dwa bisy i jeden cover ( I Am Giant „Purple Heart”) i zeszli ze sceny zanim zgromadzeni pod nią ludzie zdążyli pozbierać swoje szczęki. A tak poważniej to było widać po ich występie że ten klub mimo niewielkich rozmiarów po prostu im służy. Chyba nigdzie indziej nie czują się tak swobodnie i luźno nie tracąc nic ze swojego profesjonalizmu i wirtuozerii. Nigdzie indziej nie widziałem na przykład Alana grającego na boso ani Beaty która tylko tutaj śmieje się od ucha do ucha przez cały koncert. A jak śpiewa… Zastanawiam się momentami na złożach jakiego pierwiastka promieniotwórczego znajduje się Fabryka Cukierków (albo czego dodają do napojów) bo ten cudowny nastrój udzielił się tego wieczoru wszystkim.. A w Retrospective wstąpił Rockowy Diabeł Wcielony. Takiego dali czadu. My zrobiliśmy wszystko, żeby zagrali jak najdłużej a oni tak właśnie zagrali. Oglądając taki występ nie sposób myśleć o nich inaczej jak o naszym kolejnym rockowym towarze eksportowym. Tego im z całego serca życzę.
Podsumowując całość „Muzyczne Przestrzenie” to strzał w dziesiątkę. Mogę tylko pogratulować pomysłu i podziękować myślę że w imieniu wszystkich zgromadzonych tego wieczoru w klubie za kawał dobrej roboty przy organizacji tego koncertu. „Przyjaciele i Fani muzyki” Tak nazwał ich Alan. I myślę, że trafił w samo sedno. Atmosfera była więcej niż przyjacielska i na długo zapadnie nam w pamięci i w serduchach. Czymś fantastycznym jest patrzeć na to, co zawiązało się między muzykami obu grup. Wydawałoby się że słowo przyjaźń stało się wyświechtane. Nieprawda. Tam ten wyraz nabrał nowego znaczenia. Ilja (perkusista The Skys) po koncercie wracał z nami do Poznania, z Poznania PKP jechał do Gdańska a stamtąd samolotem do Norwegii by być tam w niedziele w południe. A mógł lecieć bezpośrednio z Wilna. A jednak wybrał tak skomplikowane rozwiązanie tylko po to żeby zagrać z Retrospective serie koncertów. I nie mówcie mi błagam, że zrobił to dla kasy
Na koniec jeszcze jedne moje osobiste podziękowania. Michał, Pani Izo. Bez Was nie doświadczyłbym tego co tam się wydarzyło Dziękuję.

Irek Dudziński
P.S. Set listy: The Skys – w większości płyta „Colours of the Desert” plus pół striptease Jonasa. Retrospective – w większiości Lost In Perception, trochę staroci z poprzednich krążków, „Drunk Star” i jeden cover